Dłonie to u mnie jedno z najbardziej problematycznych miejsc. Moja skóra jest wiecznie przesuszona, niezależnie od tego czym ją posmaruję i ile hektolitrów wody w siebie wcisnę to i tak poprawa wyglądu dłoni jest ledwie wyczuwalna i prawie niezauważalna. Już nie chodzi o kwestie estetyczne, ale przede wszystkim o dyskomfort jaki towarzyszy takiemu problemowi. W zimowym okresie skóra na przemian mnie piecze, swędzi, pęka, zahacza się o prawie każdy materiał i sprawia wrażenie, jakby była za mała na stelaż – na dłoń. To wszystko składa się na ich fatalny wygląd.Nie zawsze tak było, jednak z jakichś nieznanych mi przyczyn stan skóry moich dłoni drastycznie się pogorszył. Skoro maseczki, maści, przeróżne kremy i olejki niewiele pomagają, postanowiłam wypróbować parafinowy zabieg na dłonie. Przyznam szczerze, że nigdy na takowym, pomimo wskazań i zaleceń, nie byłam u kosmetyczki, jednak wiele pozytywnych opinii ostatecznie zachęciło mnie do wypróbowania tego specyfiku. Jak to zrobić, jakie są koszta i najważniejsze, czy się opłaca sprawdzałam Ja! – sknera, który przerzuca kilkakrotnie złotówkę zanim wyda ją na siebie 😉
Parafina
Wokół parafiny krąży wiele złych historii – najpoważniejszym zarzutem jest to, że nie ma żadnych cennych składników, zatyka pory, hamuje wymianę gazową i metaboliczną w skórze. Przyznam, że jeśli w składzie kosmetyku znajdę ją, od razu porzucam plany o jego zakupie, a jak ją zatem znajdziecie? Kryje się pod nazwami: Mineral oil, Petrolatum, Paraffin Oil, Paraffinum liquidum
Jednak tutaj nie chodziło mi o nawilżenie, a o natłuszczenie, wygładzenie i zapobiegnięcie utraty wody ze skóry dłoni, z czym podobno parafina radzi sobie znakomicie! Chciałam mieć natychmiastowy efekt…Zabieg przeprowadziłam na mamie, ponieważ musiałam robić foto relację:-) Później ten specyfik wypróbowałam na sobie.
Domowy zabieg parafinowy
Tutaj trzeba wyróżnić dwie kwestie – na rynku dostępne są różne rodzaje parafin – ta, którą bez problemu dostaniecie w aptece i różnych sklepach z naturalnymi kosmetykami to parafina ciekła. Ja właśnie na początku taką kupiłam i….na nic się zdała, gdyż do parafinowego zabiegu absolutne się nie nadaje – nie zastyga, tworzy jedynie mega tłustą warstwę. Potrzebna jest parafina kosmetyczna, taka która zastygnie na dłoniach. Ja swoją, po pierwszym kompletnie nieudanym zabiegu parafiną ciekłą, kupiłam na allegro za ok 9 zł za 400 ml! Taka ilość spokojnie wystarcza na dwa zabiegi, ALE !!!Parafinę można użyć wiele razy, gdyż zastygniętą, już po ściągnięciu możemy pozbierać po pojemnika i użyć przy następnym zabiegu. Więc jak widzicie to nie jest droga sprawa, a co ważne wielokrotnego użytku.
Czego potrzebujemy:
Parafina kosmetyczna
miseczka, do której wlejemy roztopioną parafinę
peeling ( obojętnie jaki)
maseczka na dłonie
rękawiczki foliowe
małe ręczniczki „łapki“
Przebieg zabiegu
Na początku należy rozgrzać parafinę w garnuszku (zakładam, że tak jak ja, nie posiadacie specjalnej parafiniarki, ale garnek spokojnie wystarczy).
W międzyczasie należy zdjąć wszelkie ozdoby z dłoni i przystąpić do wykonania peelingu. Niech on trochę potrwa, w końcu zależy nam na dobrym efekcie! Po peelingu nakładamy grubą warstwę maseczki/odżywczego kremu.
Rozgrzaną, ale nie gorącą, parafinę przelewamy do wcześniej przygotowanej miseczki, takiej w której zmieszczą się dłonie bez konieczności zginania palców.
Następnie należy zanurzać dłonie w parafinie na ok 5 sekund. Czynność powtórzyć 3 – 4 razy.
Wyjąć dłonie z parafiny i założyć rękawice foliowe, a na nie ręczniczki frotte aby utrzymać ciepło. Nie wolno ruszać palcami i zginać je, gdyż parafina popęka i cały zabieg pójdzie na marne.
Po ok 15 – 20 minutach należy ściągnąć parafinę z dłoni wraz z rękawicami. Jest to całkowicie bezbolesne i parafina powinna bez problemu zejść niczym zaschnięty wosk.
Na koniec użyć ulubionego kremu i voila’, zabieg skończony!
Tutaj widzicie stan skóry moich dłoni. Zaoszczędziłam Wam widoku wierzchniej strony, bo tam jest tylko gorzej…
Efekt końcowy
Zacznę od kosztów – zabieg u kosmetyczki kosztuje ok 40 zł. W przypadku domowego zabiegu koszty jakie poniosłam to ok 10 zł ( zakup parafiny, maseczka i foliowe rękawiczki) Z tym, że parafinę wykorzystam do kolejnych zabiegów i tym samym cena maleje.
Sam zabieg jest ogromnie przyjemny, parafina rozgrzewa skórę i przyjemnie do niej przylega. Myślę, że idealnie jest go zrobić wieczorem, po kąpieli kiedy mamy możliwość zrelaksowania się po zabieganym dniu.
Efekt – spektakularny! Po upływie 20 min można zdjąć zastygniętą parafinę. Zaleca się jej zdjęcie razem z rękawiczką foliową, jednak ja zrobiłam to nad tacą, aby użyć jej do następnego zabiegu.
Skóra na dłoniach jest niesamowicie wygładzona, delikatna i miękka. Dłonie wyglądają zdecydowanie młodziej, po prostu lepiej. Mogę śmiało powiedzieć, że uwielbiam ten zabieg i będę wracała do niego regularnie, na weekend tym sposobem potraktuję stopy i spodziewam się równie genialnego efektu.
Przy zniszczonych dłoniach możemy sięgać po parafinę nawet 2 razy w tygodniu! Po nastąpieniu poprawy zaleca się zredukowanie częstotliwości do jednego w tygodniu.
Jest co prawda później trochę sprzątania, ale efekt wynagradza wszystkie trudy 🙂 Polecam, polecam i raz jeszcze polecam!
12 komentarzy
Tyle razy wybierałam się na parafinę do kosmetyczki, że ostatecznie nie dotarłam! Bardzo fajny wpis i ten zabieg wydaje się prosty w przygotowaniu. Już wiem co będę robiła na weekend:)
🙂 będziesz zadowolona z efektów
Oo i to właśnie coś dla mnie
Olu ogromnie Ci polecam, to bardzo przyjemny i efektywny zabieg:-) w sam raz na spokojny piątkowy lub sobotni wieczór 🙂 Ja biorę się w weekend za stopy 😉
O jak bardzo potrzebny mi ten tekst! Parafine juz zamówiłam😃 Odkąd jestem mamą dłonie mam koszmarne. Wiecznie suche, popękane, a naprawdę kremu im nie żałuję… Ostatnio kosmetyczka poleciła mi też fajny krem leczniczy Gerlasan. Jest poprawa, ale nadal dużo jeszcze do zrobienia. Także dzięki! Mam pytanie jeszcze w innym temacie. Skąd macie biurko w pokoju Synka? Podoba mi się, szukam czegoś w tym stylu. Pozdrawiam😃
Daga jak tak sobie pomyślę, to faktycznie coś w tym jest, że po urodzeniu dziecka te dłonie nie wyglądają tak, jak wcześniej. Mi jeszcze nie pomógł fakt, że dłłługi czas byłam bez zmywarki i skatowałam te dłonie gorącą wodą i środkami chemicznymi. Zapomniałam dołączyć zdjęcie moich dłoni – zaraz naprawię błąd to zobaczysz z czym się mierzę:-/ Próbowałam już setki kremów obecnie pomaga mi krem do STÓP z mocznikiem 15% z Ziaji. Co do biurka, kupiliśmy je w Jysk’u jest jeszcze w białej wersji, tu masz link https://jysk.pl/biuro/biurka-stol-komput/biurko-abbetved-dab-czarny akurat jest na promocji 🙂 bierz i nie zastanawiaj się, jest super, solidnie wykonane, duże i naprawdę ładne 🙂 Pozdrawiam
Bardzo fajny wpis. Zaraz udam się po parafine. Niestety mam wrażenie że moje dłonie starzeją się szybciej ode mnie. Dzięki!!!
Bardzo lubię takie domowe zabiegi, taki parafinowy wykonuje zazwyczaj zimą kiedy moje dłonie są najbardziej przesuszone, teraz już skóra dłoni jest u mnie w dobrym stanie 🙂
:-)okres grzewczy naprawdę wykańcza skórę:-/
Miałem okazję mieć wykonany taki zabieg u kosmetyczki. Bardzo przyjemna sprawa i dłonie również niesamowicie gładkie. Polecam 🙂
O ja! Koniecznie muszę zrobić sobie taki zabieg, nie miałam pojęcia, że można go zrobić w domu:) Rozumiem, że działa też dobrze na paznokcie?
POzdrawiam serdecznie!
Moniko, szczerze powiem, że z paznokciami nigdy nie miałam problemu i jakoś specjalnie nie zauważyłam, żeby po tym zabiegu ich stan uległ jakiejś zmianie – na lepsze rzecz jasna. Zdecydowanie chodziło mi o skórę dłoni, a jej kondycja poprawiła się po wykonaniu parafiny:) Pozdrawiam!